Sacrilegium Wicher 1. W dolinie rwących potoków Tęsknota jak krzyk świtu W ciemność się obraca Tam, gdzie królestwo jego Wśród niedostępnych fal Bałtyku Stoję nad brzegiem morza Ono wzywa mnie do siebie Viły topielne - szept jak dzwon Wołają do mnie chodź! Pogańskiego ognia będziesz strzegł Piorunowe strzałki to łzy, to znak że Niebawem wyjdzie ten, którego imienia Nie znamy. Róg mocy i obfitości w jego dłoni Nieznana twarz... W dolinie rwących potoków Uniesione me ręce ku nicości Jam północną marą Jam falą wielkiego morza Cisza... lecz wiem, że nadejdzie ten, którego Imienia nie znamy W królestwie tęsknoty...wiecznej tęsknoty 2. Śpiew kruków czarnych cieni Wśród pól wężowych W śnieżnej pościeli leży me ciało Czerwień wokół Z ran płynie krew, wciąż płynie krew Czarne cienie to śpiew kruków Nie mam sił by wstać Niebo gwiaździste, zimne... Tam gdzieś daleko, Gdzie brama śmiercią zwana Niwa swym ciepłem woła mnie Tam miód z ojcami pić będę Księżyc w pełni świeci na mnie Już nie czuję bólu Gwiazdy wskazują mi drogę Wiatry smagają me ciało Klęczę przed wami bogowie Znamię wilka w mym sercu Wśród pól wężowych W śniegu leży me ciało Dusza klęczy Czy słyszycie wołanie waszego syna? Bogowie czy słyszycie? Ta grudniowa noc ostatnią Już nie ujrzę twarzy twej Niech słońce zapadnie głęboko w dal Niech zgaśnie tak jak ja Już nie ujrzymy jego blasku 3. Wilczy skowyt Unieśli oczy i zobaczyli Niebo skąpane we krwi Unieśli oczy i zobaczyli W triumfu objęciach mą postać Unieśli oczy i zobaczyli Tą, która stoi naga wśród wilczego stada Tą, która tańczy dla mnie Przy blasku ognia wśród wilczych cieni Skowyt pieśnią dla nas Wichrowa córko!!! Unieśli oczy i zobaczyli Srebrny księżyc na niebie... Wiejcie wichry wiejcie Topór w mej dłoni Jęk twych wrogów Noc wieczna... i skowyt Wilczy skowyt Wśród nas!!! 4. W rogatym majestacie snu W królestwie gdzie piach przesiąknięty płaczem Śnieg szkarłatem się mieni Drzewa smutkiem przeszyte W majestacie snu rogatego Głosy w szepty zaklęte przez bogów Śpiewem powrót ich głoś Przed światłością mieczem swym broń Zdeptany krzyż przez konia twego Tyś dzieckiem nocy przez wilka spłodzony W mym królestwie... Rogatym majestacie snu Dzikie twe oczy w góry czasu wpatrzone Rzeki krwi z nich spływają Wiatr pieśń twą niesie Noc tańczy jak głodne fale morza Cienie wilcze krzyczą wraz z tobą Gdzie głosy w szept zaklęte Tysiąc sto mieczy w górę uniesionych Jam władcą w królestwie bez krzyża W rogatym majestacie snu... 5. Zagubiona ciemność Ciemność zagubionego w blasku ciszy Łzy na twej twarzy Zapadasz w dolinę płaczu... Piorun rozjaśnił ci twarz, Którą pragniesz ujrzeć w tym starym lustrze ... Wieczny ogień... Przeciąłeś swe żyły by odejść stąd Do prawdziwego królestwa Teraz napełnij krwią me usta Bym mógł upajać się pełnią wiecznej Ciemności Nieskończonym dźwiękiem rozpaczy Bym płodził smutek i wojnę W blasku twych łez widzę piorunowe oblicze Czy widzisz je w tym starym lutrze Przyjmij je do swego serca i otwórz przed nim swą duszę 6. Wicher falami ognia .....Pękła topiel ostrzami cięta wielkich nożyc, wypłynął z dna klocem lipowego drewna w muł i zielsko obrosły, utopiony bożyc i ożył. Poddźwignął się w łumach ogniska, Poczwórna twarzą w 4 świata spojrzał strony Gromami – źrenicami niebiosa rozbłyskał, Straszny, z martwych powstały poganin Odnowiciel, mściciel, czrodziej i heros... Rozpętał on gusłem pożar, zbudził Żywioł ślepy – podskoczył, zawirował, Drzewa głową przerósł Na oślep ją miotać płomieni oszczepy... Powrót tym swój głoszac... 7. Szept nocy instrumental