Ukryty wymiar Na wieki wieków Hipnoza W górę Nie ma nic Prośba Do zła ------------------------------------------------- Ukryty wymiar ------------------------------------------------- Myśli zaklęte w smutek Słowa zaklęte w pięść - tak mocne, by wciąż ranić Miłość zaklęta w lustro - odbija resztki uczuć poniżonych serc Tych wszystkich dusz upadłych Anielskich dusz straconych zrośniętych skrzydeł trzepot Tych wszystkich dusz skazanych Tych wszystkich, którzy chcą tu wejść W ukryty wymiar Niedostrzegalne barwy, czarne wodospady Ukryty wymiar Bóstw posągi nietykalne, czarne ogrody Ukryty wymiar Stoisz na środku poszukując swojej drogi Ukryty wymiar Cienie zaklęte w noc, czarną jak strach, niepokój, obraz przemijania Ich cel istnienia to dosięgnąć jak najprędzej spokoju wrót Tych wszystkich dusz upadłych Anielskich dusz straconych zrośniętych skrzydeł trzepot Tych wszystkich dusz skazanych Tych wszystkich, którzy chcą tu wejść W ukryty wymiar ------------------------------------------------- Na wieki wieków ------------------------------------------------- Pogoń nocy za dniem wieczna nieprzerwana jest W imię jej zostawiasz nas na skraju dnia Sam odchodzisz oddając się Już bliżej nocy Wciąż bliżej nocy Na wieki wieków amen Złotych liter cień nad Twoją głową Zbyt rozległy jest, by zrozumieć go Już bliżej nocy Wciąż bliżej nocy Na wieki wieków amen ------------------------------------------------- Hipnoza ------------------------------------------------- Tak chciałabym Wyciąć z pamięci wszystkie złe dni i zapomnieć Bez reszty oddać się hipnozie Poczuć głód słów, których zbawienny smak Pozwoli wytrwać Stopniowo wchodzić w głąb Odnaleźć bólu ślad Pozostałości złych snów niech strawi ogień Obejrzyj się ! Chłoń powietrze całym sobą Myśli syntetyczne zaprą Ci dech Zawróć z bezkresu przestrzeni złej Tchnij życie w bajek świat Pozostałości złych snów niech strawi ogień Gdy światło gaśnie, marzenia przemijają Powoli oddech swój wyrównaj Od czarnych dat uwolnij się Pozostałości złych snów niech strawi ogień ------------------------------------------------- W górę ------------------------------------------------- Pocałunkami, w których żyje noc Otulasz cień zastygły w Twoich ramion żar Wznosić się pragniesz w górę razem z nią Łez szczęścia krople opadają zdobiąc uśmiech Tak mocno czujesz iskrę, która wznieciła ogień między wami Pozwól jej trwać Pozwól podsycać nowy żar Płomienny uścisk wciąż na nowo Roztapia skute lodem twarze, Które dokoła bez wyrazu śledzą was Zatapiają wzrok powoli Spadasz w dół wraz z nią i pragniesz wzbić się znów Twoich pocałunków pieśń Rozpali żar, który pozwoli znów wzbić wam się w górę ------------------------------------------------- Nie ma nic ------------------------------------------------- Nadziei brama strzaskana w pył Znów dłonie splecione w modlitwę, Co pomóc ma W oczach mych woda We włosach ogień Świata kres – między mną a nim nie ma nic ------------------------------------------------- Prośba ------------------------------------------------- Kołysz mnie dźwiękiem, który koi ból Brzmieniem lekkim, jak obłok płynący Po niebie wśród gwiazd jasnych, Co swoim blaskiem ogarną trwogę Czuję ją ! Zostawia ślad w glinie, która moim ciałem - Choć twarda jest krucha jak szkło Czuję ją ! Zabiera gdzieś tchnienie, odcina tlen Pomóż mi pojąć pustkę Wewnątrz głazów o kształtach rozmytych Czas to sprawił, że moje oczy spowił chłód Już nie widzę barw On otchłanią jest tysiąca snów On sprawia, że płaczę Czuję go ! Znów daje mi znak ------------------------------------------------- Do zła ------------------------------------------------- Czymś więcej jesteś niż cień, który łamie światło Dokończ swą pieśń ! Zwrotką jej krzyk szaleńca Refrenem płacz Dokończ swą pieśń i zamilcz ! Czymś więcej jesteś niż ból - on z czasem znika Dokończ swój taniec ! W piruet śmierci zmieniasz łagodny balet życia Dokończ swój taniec !